Mieliśmy długą przerwę. Najpierw wyjazd do mojego rodzinnego miasta, a potem wszystkie spacery schodziły nam na załatwianiu różnych spraw i sprawunków. W końcu dzisiaj przeszliśmy się na spacer - wyprawę z aparatem.
W międzyczasie zima sobie poszła, lecz wiosna jeszcze nie nadeszła. Szukaliśmy jej oznak i tylko ćwierkanie ptaków i ten zapach wilgotnej ziemi wskazywały, że może niedługo wiosna ruszy. Na zdjęciach ani ćwierkania ani zapachu nie dało się uwiecznić... Ale pierwsze koty za płoty już tak.
No i trochę przedwiośnia i roztopów
Dzisiejsza trasa ok. 3 km
Pokaż 100225 na większej mapie
Ten blog jest zamknięty.
Maleństwo wyrosło i nie jest już maleństwem.
Pozostawiam tę stronę jako pamiątkę.
Maleństwo wyrosło i nie jest już maleństwem.
Pozostawiam tę stronę jako pamiątkę.
Mama Kangurzyca
0 kom.:
Prześlij komentarz