RSS
Ten blog jest zamknięty.

Maleństwo wyrosło i nie jest już maleństwem.

Pozostawiam tę stronę jako pamiątkę.
Mama Kangurzyca

12 kwietnia

Zielonka, jak cała Polska, pogrążona jest żałobie


25 lutego

Mieliśmy długą przerwę. Najpierw wyjazd do mojego rodzinnego miasta, a potem wszystkie spacery schodziły nam na załatwianiu różnych spraw i sprawunków. W końcu dzisiaj przeszliśmy się na spacer - wyprawę z aparatem.

W międzyczasie zima sobie poszła, lecz wiosna jeszcze nie nadeszła. Szukaliśmy jej oznak i tylko ćwierkanie ptaków i ten zapach wilgotnej ziemi wskazywały, że może niedługo wiosna ruszy. Na zdjęciach ani ćwierkania ani zapachu nie dało się uwiecznić... Ale pierwsze koty za płoty już tak.


No i trochę przedwiośnia i roztopów



Dzisiejsza trasa ok. 3 km

14 stycznia

Już wiem, gdzie podziewa się zielonkowski śnieg! Na terenie "mojego ulubionego" koszarowca. Nakryłam ciężarówkę z takim ładunkiem na wysypywaniu.



Dzisiaj było bardzo, bardzo zimno. Tak zimno, że zastanawiałam się, czy w ogóle wychodzić z domu. Ale było takie piękne słońce, że nie mogłam się oprzeć i w końcu pospacerowaliśmy po terenie koszarowca.
Niestety palce przy robieniu zdjęć mi odmarzały. Ale jak Wam się podoba wiszący most śniegowy?


13 stycznia

Śniegiem przysypało już parę dni temu, ale do odśnieżania pełną parą zabrano się dopiero co. Dzisiaj wszędzie było widać panów z łopatami. Nawet na dachu Biedronki!
 

Zorientowałam się ostatnio, że na razie teren "za torami" jest na tym blogu prawie pominięty. Dzisiaj nadszedł dzień na odrabiane zaległości. W związku tym poszliśmy do przejazdu prosto Kolejową. Przy okazji uwieczniłam kolejną figurę Matki Boskiej. Ta wyróżnia się datą ufundowania. Została postawiona wiosną 1939 roku jako podziękowanie za łaski.



A "za torami" przeszliśmy się obok Urzędu Miasta.



Zimno było...



A potem jeszcze trochę pochodziliśmy po pobliskim parku i potuptaliśmy z powrotem.




11 stycznia

Dzisiaj podziwialiśmy zimową szatę osiedla wojskowego a w nim:

fontannę,



plac zabaw,



i drzewa.


7 stycznia

Dzisiaj przeszliśmy się zobaczyć jak wygląda Leśna zimą. Ale nie tylko Leśna. Zimą wszystko wydaje się być odmienione: plac zabaw przy szkole podstawowej (Szkolna),




figurka Matki Boskiej w ogródku (Kilińskiego)...



A na chodniku można się poczuć jak przy przejeżdżaniu między gminami – tam dobrze utrzymana droga, a tu...




Leśna mnie nie zawiodła. Zimą jest tam pięknie, a brodzenie w śniegu jest dużo przyjemniejsze niż w błocie.




Jak widać co jakiś czas ktoś oczyszcza to miejsce ze śmieci i zaraz pojawiają się nowe. Telewizora już nie ma za to jest jakiś niebieski worek.

Wróciliśmy Staszica. Miejski Szlak Rowerowy też wygląda teraz inaczej.



Podziwiam rowerzystów, którzy jeżdżą w takich warunkach. A są tacy!

Dzisiejsza trasa 2,5 km


25 listopada

Od kiedy pierwszy raz byłam w Zielonce fascynuje mnie urowerowienie tego miasta. Na rowerach jeżdżą tu wszyscy - od przedszkolaków po staruszków. Do tego widać, że miasto wspiera tę formę komunikacji. Dowodem na to jest istnienie Miejskiego Szlaku Rowerowego. Ponoć gdy zostanie wyremontowany przejazd przez tory i wybudowany tam wiadukt to ścieżka rowerowa też jest przewidziana. Niby to żadne halo, bo tak powinno być standardowo. Ale to jedyny taki projekt w okolicy. W innych nikt o tym nie pomyślał.

Na dzisiejszy spacer wymyśliłam sobie właśnie przejście po trasie Miejskiego Szlaku Rowerowego.

Początek trasy - ulica Staszica przy szkole podstawowej. Ale zanim tam doszliśmy to na Wyszyńskiego rzucił mi się w oczy mały absurd. Firma oferująca usługi BHP reklamuje się na domu, którego dach na pewno przepisów BHP nie spełnia.



A oto i początek Szlaku na Staszica



Aby rzetelnie przejść całą trasę skręciliśmy i przeszliśmy Skorupki od Staszica do Kolejowej i z powrotem.

Dalej na Staszica kolejny absurd. Firma sprzedająca drzwi antywłamaniowe w swoim sklepie ich nie używa. Zamiast na drzwi antywłamaniowe postawili na potężną kłódkę.



Ścieżka rowerowa jest na tej ulicy wyznaczona kosztem jednego pasa ruchu. Jednak nie wszyscy rowerzyści chcą z niej korzystać. Na zdjęciu poniżej ścieżka rowerowa jest po prawej stronie, po lewej jest jezdnia.



A tak się ta ścieżka kończy. Szlak rowerowy biegnie dalej aż do końca ulicy.



My dalej szliśmy razem ze Szlakiem. Leśną a potem Słowackiego aż do Literackiej.



Na jednym domu na początku Literackiej zainteresował mnie pewien szczegół. Chodzi mi o znak na prawo od lampy. Czyżby był to dom lotnika?



Na Literackiej podobnie jak na Staszica kosztem jednego pasa ruchu jest wydzielona ścieżka rowerowa.



I tak się to kończy przy skrzyżowaniu z Wyszyńskiego.



Gdy doszliśmy do tego końca zawróciliśmy, bo został nam jeszcze kawałek Szlaku do przejścia na Skorupki.



Doszliśmy tą ulicą do Kolejowej i pożegnaliśmy się z Miejskim Szlakiem Rowerowym.

Dzisiejsza trasa 2,7 km